Szkoły nie są gotowe na przyjęcie sześciolatków
W radiu i telewizji rodziców atakują spoty zachęcające do posłania sześciolatka do szkoły. Jeszcze miesiąc temu minister edukacji narodowej Krystyna Szumilas ( 57 l.) przekonywała w Sejmie posłów słowami: „Szkoły są przygotowane na przyjęcie sześciolatków, a do tej pory reformie zaufali rodzice 184 tys. dzieci”. Okazuje się jednak, że to nieprawda.
Minister powoływała się na wyniki badań, według których ok. 83 proc. rodziców jest zadowolonych z opieki, jaką oferują szkoły dzieciom. Twierdzi, że rodzice są zadowoleni z tego, że ich dzieci o rok wcześniej poszły do szkoły. Jednak „Rzeczpospolita” dotarła do nieopublikowanych jeszcze danych Najwyższej Izby Kontroli, z których wynika, że 80 proc. szkół jest nieprzygotowanych na przyjęcie do pierwszych klas sześciolatków.
Tylko co piąta placówka spełnia wymagania niezbędne do przyjęcia mniejszych dzieci. Co budzi zastrzeżenia NIK? Głównie niedostosowane łazienki, sale informatyczne oraz kiepska opieka świetlicowa lub jej brak. Problemem są też przepełnione klasy i stołówki niedostosowane do wydawania sześciolatkom 2-3 posiłków dziennie.
– Prawda jest taka, że dostaliśmy pieniądze na dostosowanie szkoły na przyjęcie nowych dzieci – mówi nieoficjalnie dyrektorka jednej z rzeszowskich podstawówek. – Ale te zmiany są prowizoryczne. Dokupione wykładziny, przygotowana jedna sala, ale klasy nadal przepełnione, a na korytarzach w czasie przerwy dzieci są taranowane przez starsze – mówi. – Moim zdaniem, to jest fatalny pomysł, ale kazano nam zachęcać rodziców, więc zachęcamy – dodaje.
Dziennik powołuje się też na badania instytutu Homo Homini, według których aż 71 proc. badanych uważa, że wysyłanie sześcioletnich dzieci do szkół to zły pomysł.
W proteście rodziców pomaga Stowarzyszenie i Fundacja Rzecznik Praw Rodziców, które prowadzą akcję “Ratuj Maluchy” i od kilku tygodni zbierają podpisy pod obywatelskim wnioskiem w sprawie referendum o obniżeniu wieku szkolnego. Podpisało się pod nim już ponad 210 tys. osób.
MEN nie widzi protestów
Minister Krystyna Szumilas obojętna na zdanie rodziców i ich sprzeciw, niedługo będzie nagradzać rodziców sześcioletnich uczniów, którzy wzięli udział w jej konkursie. Miał on zachęcić do posyłania sześciolatków do szkół poprzez pokazanie pozytywnych wrażeń z nauki w pierwszej klasie. Wyniki Szumilas przedstawi 11 kwietnia na uroczystej gali.
Blanka Szlachcińska
Super Nowości
A oto cytat ze strony NIK: „Izba stwierdziła, że wszystkie skontrolowane placówki będą na to gotowe po wyeliminowaniu stwierdzonych nieprawidłowości. Wiele z tych nieprawidłowości zostało usuniętych w trakcie kontroli. Pozostałe nie mają charakteru definitywnie uniemożliwiającego objęcie 6-letnich dzieci obowiązkiem szkolnym”
I jeszcze dalej: „Zdecydowana większość skontrolowanych szkół została oceniona pozytywnie, choć w wielu przypadkach z różnego rodzaju nieprawidłowościami.Wszystkie nieprawidłowości należy usunąć przed 1 września 2014 roku, choć zdaniem NIK w skontrolowanych szkołach można to uczynić nawet przed końcem bieżącego roku szkolnego.” Jak więc można umieszczać na tym portalu tytuł „Szkoły nie są gotowe na przyjęcie sześciolatków” i jeszcze powoływać się na NIK. Wydźwięk słów z oficjalnej strony NIK (które wiernie kopiowałem) jest zupełnie odmienny. Może ktoś nie zgadzać się z posyłaniem 6-latków do szkoły (wolno mu), ale to są jego przemyślenia a nie raport NIK.