Większe kary dla kierowców za brak OC
KRAJ, PODKARPACIE. Możliwe, że więcej zapłacimy także za wykupienie samej polisy. Od przyszłego roku kara za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC ma wzrosnąć o 200 zł do całkowitej kwoty 4200 zł.
Stanie się tak, gdyż od 2018 r. miesięczna płaca minimalna osiągnie poziom 2100 zł, a za nieposiadanie polisy właściciel pojazdu mechanicznego poniesie karę dwukrotnego minimalnego wynagrodzenia. Grupy ubezpieczeniowe już liczą zyski. Ponadto kierowcy prawdopodobnie znowu zapłacą więcej za zakup ubezpieczenia OC.
Wykupienie polisy dla samochodu to z reguły spory wydatek, którego nie powinno się zbytnio bagatelizować. Wielu kierowców uważa, że poruszając się po jezdni, gdzie kontrole policyjne nie zdarzają się zbyt często, uda się im uniknąć obowiązkowej opłaty. Jak się okazuje, to przeświadczenie jest błędne. – Dzięki ogólnopolskiej bazie polis komunikacyjnych OC i AC możemy sprawdzić, czy kierowcy mają aktualną polisę – mówi Aleksandra Biały, rzecznik Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. – 65 proc. wykrytych przypadków braku OC jest dziełem „wirtualnego policjanta” – dodaje.
Za brak OC wyższe kary otrzymają kierowcy różnych pojazdów, w tym wspomnianych „osobówek”. Prowadzący ciężarówki zapłacą więcej o 600 zł (6600zł), a motocykl lub skuter 30 zł (700zł). Na pewną ulgę będą mogli liczyć niektórzy „spóźnialscy”. Jedyne 3 dni zwłoki uszczuplą portfel kierowcy o 20 proc. najwyższej kary, natomiast 4-14 dni o 50 proc. – Przepisy są tak skonstruowane, że wysokość kar zależy od minimalnego wynagrodzenia za pracę – wyjaśnia rzecznik Biały. Co więcej, jeśli kierowca bez ważnego OC spowoduje kolizję będzie musiał zapłacić firmie ubezpieczeniowej całościową kwotę, którą ta wcześniej przeznaczy dla osób poszkodowanych w zdarzeniu. Najczęściej w takich wypadkach mowa o sumie większej niż 10 tys. zł.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w górę pójdzie również opłata za polisę OC. Jak podała Polska Izba Ubezpieczeń, w I kwartale tego roku wypłaty z tytułu odszkodowań wzrosły o ponad 9 proc. Może to oznaczać, że jeśli tendencja się utrzyma, to zwyczajnie odczują to kierowcy. -Trudno powiedzieć czy ubezpieczenia wzrosną, gdyż to firmy komercyjne ustalają ceny. Zależą one m.in. od tego, kto w jaki sposób jeździ pojazdem – tłumaczy rzecznik Biały.
Kamil Lech